Właściciel ich wystawił zaraz kilka domków gościnnych, łazienki i odtąd chorzy poczęli szukać pomocy dla swego zdrowia u żegiestowskich zdrojów. Pierwszego ich rozbioru chemicznego dopełnił Karól Mohr, profesor chemji przy instytucie technicznym w Krakowie i ogłosił drukiem r. 1848.
Zdrój jednak Antoniny w kilkanaście lat zasypano[1], bo się pokazało, że jest tylko częścią źródła sąsiedniego. Z postępem rozgłosu o sile wód żegiestowskich wzmagała się ilość przybywających na miejsce gości i rozkup wody we flaszkach rozsyłanéj; i tak w r. 1860 bawiło w Żegiestowie osób 113 używających kuracji, a 13,080 flaszek wody się rozeszło po świecie[2]. W tych czasach liczba spotrzebowanych butelek wody tutejszéj sięga przeszło 26 tysięcy.
W r. 1866 właściciel zakładu wezwał p. Alex. Alexandrowicza dla właściwego urządzenia zdrojów i dokonania chemicznego ich rozbioru. Przy dokładném badaniu obudwóch zdrojów Anny i Marji odkrył p. Alexandrowicz, że są to dwa upływy z jednego pochodzące źródła. Kopiąc głębiéj koło źródła Anny, po wybraniu okruchów skały dostano się do twardszego piaskowca a gdy się niżéj jeszcze o 3 stopy zagłębiono w źródle Anny, woda z źródła Marji znikła a z łona skały poczęła wybuchać woda z gazami, kłębując mocno, jakby się gotowała.