czynka nie posiada wyjątkowej pamięci — w wykształceniu szkolnem idzie głównie o pamięć — musi stracić zdrowie, choćby go miała zapas daleko większy niż ten, jakim zwykle natura obdarza dzisiejsze pokolenie. Jako dziecko musi ślęczyć po nocach nad zadaniami, którym wydołać nie jest w stanie, nieraz też ma niedostateczne lub nieodpowiednie pożywienie, i to w latach rozwoju, w których sen i pokarm stanowią warunki niezbędne. Zły stan zdrowia odbija się na zdolnościach. Wyradza się stąd błędne koło: dziecko musi się uczyć tem więcej, im mniej jest w stanie to czynić.
Nic więc dziwnego, że po zdaniu egzaminu, wprost zabójczego dla wycieńczonego organizmu, dziewczyna mało co pamięta z nauk, gwałtem w pamięć wtłaczanych. Zdobywa patent kosztem zdrowia — nieraz życia — bo wychodzi ze szkoły z blednicą, anemją, skłonnością do suchot, a te niedostatki zatrują jej całe życie i odbiją się w przyszłych pokoleniach, pogorszając ich stan zdrowotny.
Strona:Walerya Marrené - Kobieta czasów obecnych.djvu/27
Ta strona została skorygowana.