dostać, musiały przyjmować gorsze warunki.
Pokazały się jednak dla nich inne jeszcze niebezpieczeństwa nowego położenia. Zdarzały się wypadki, że kobietom zamężnym poszczęściło się w jakiem przedsiębiorstwie, prowadzonem na własną rękę; były wtedy wyzyskiwane przez mężów, którzy zamiast pracować, sami tracili nieraz bezwstydnie zarobek żony, jak to zresztą nieraz czynią mężowie bogatych żon.
Uważano więc znowu, że praca kobiety, nietylko rozprzęga rodzinę, ale choćby nawet była najkorzystniejszą, nie przynosi jej samej pożytku, a co gorzej, demoralizuje mężczyznę.
Takie zarzuty, choćby nawet oparte na rzeczywistych faktach, zaobserwowanych przygodnie, nie mogą wpływać na sąd o samej kwestji. I bez pracy kobiecej, w stadłach małżeńskich działo się rozmaicie. Istnieli po wszystkie czasy próżniacy, samolubi, nikczemnicy, których ofiarą padały żony, jak znów mężczyźni byli nieraz ofiara-
Strona:Walerya Marrené - Kobieta czasów obecnych.djvu/87
Ta strona została skorygowana.