Strona:Walerya Marrené - O pracy.djvu/13

Ta strona została uwierzytelniona.

w skutek nadmiaru w jednych miejscowościach, w czasie gdy brak panował w drugich.
Wadliwości jednak tego systematu uderzały od czasu do czasu wyższe umysły.
Już Sully niektóremi prawami, regulującemi opłaty celne, starał się zapobiedz szkodliwym skutkom podobnych ograniczeń. Colbert, ten wielki genjusz finansowy, daleko systematyczniej działał w tym kierunku, ale dopiero szkoła ekonomiczna fizjokratów rzuciła podwaliny wolności handlu i wolności konkurencji, którą pierwszy Gournay, a za nim Quesnay i Turgot, określili sławną formułą: „Laissez faire, laissez passer“, wypisaną do dziś dnia na sztandarze niektórych ekonomistów.
Cechy rzemieślnicze, jakkolwiek w średnich wiekach dawały opiekę jednostkom i zapewniały im stanowisko społeczne, nie podnosiły jednak w godności samejże idei pracy, i uwzględniały raczej zewnętrzne okoliczności, które jej towarzyszyły.
I tak rozmaite rzemiosła przyznawały sobie wyższość jedne nad drugiemi; krawcy mieli się za coś lepszego od szewców, stolarze od cieśli, a ci, co pracowali około drogich kruszców, zajmowali najpierwsze miejsce.
Rzemiosła obwarowywały się monopolem, aby zająć stanowcze miejsce w hierarchji społecznej, pomiędzy rolnikami, zagarniętymi w poddaństwo,