Strona:Walerya Marrené - O pracy.djvu/20

Ta strona została uwierzytelniona.

becnie postawiono na świeczniku i w bezwzględnem uwielbieniu posunięto się tak daleko, iż bliscy jesteśmy wyznawania doktryny, że praca stanowić może sama w sobie cel i środek zarazem, czyli, że praca tylko dla pracy istnieć może.
Przeciw podobnie skrajnemu pojęciu protestować musi rozsądek. Bez wątpienia, praca jest czynnikiem ogromnie doniosłym; umoralnia ona zarówno społeczeństwo, jak jednostki, podnosi ogólny dobrobyt, przecież sama przez się nie jest jeszcze ani moralnością, ani dobrobytem.
Praca dla pracy, jest to twierdzenie, nie mające żadnej podstawy, praca bowiem każda podejmuje się koniecznie z określonym celem, i to stanowi właściwy jej charakter, inaczej nie miałaby powodu istnienia.
Któż wiedząc z góry, iż pracuje bezpożytecznie, nie porzuciłby daremnego mozołu? Jednem słowem, praca dla pracy straciłaby wszystkie dodatnie strony, i chociażby nawet najbardziej była nużącą, zasługiwałaby tylko na nazwę próżnej zabawki.
Sama jednak przesada, jaką otoczono ideę pracy, świadczy o koniecznej potrzebie tego czynnika, nawet dla indywidualnego szczęścia.
Ludzie, których położenie materjalne uwalnia od troski o byt, zwyczajnie odnoszą ztąd widoczną moralną szkodę, o ile jakie inne obowiązki