Strona:Walerya Marrené - O pracy.djvu/46

Ta strona została uwierzytelniona.

zysk producentowi, oto jest jedyne lekarstwo na niedostatki trapiące nasz kraj, a których powody nie dadzą się usunąć dowolnie.
Nie można jednak powiedzieć, by ludność pracująca korzystała umiejętnie z wyjątkowego położenia, w jakiem się tutaj znajduje, na polepszeniu swego dobrobytu, przeciwnie, robotnicy nasi mogliby bez wysilenia i szkody wiele więcej pracy wykonać, a tem samem zwiększyć swój zarobek i sumę krajowego bogactwa, gdyby złe nałogi i próżnowania nie stawały na wspak ulepszeniu ich losu.
Tym sposobem dobrobyt tych klas nie jest takim, jakimby być powinien, robota każda wykonaną jest najczęściej źle i niedbale, czas marnuje się bezpowrotnie, a grosz przeznaczony na zaspokojenie niezbędnych potrzeb, jakie jedynie lud nasz rozumie, roztrwania się zwykle w karczmie.
Jakkolwiek więc we wszystkiem różne jest położenie pracowników u nas i za granicą, przecież różnorodne niedobory pochodzące z tak odmiennych stanów ekonomicznych, wyradzają jednakie potrzeby. Tu i tam położenie dałoby się ulepszyć i złagodzić, gdyby wyższy stopień oświaty wskazał pracownikom ich istotne korzyści.
Oświata jest to najgwałtowniejsza potrzeba chwili, zarówno tam gdzie kapitał wyzyskuje pracę, jak u nas, gdzie praca nie dostaje kapitałowi, jaki reprezentuje ziemia. Tam może dać