Strona:Walter Scott - Rob-Roy.djvu/125

Ta strona została skorygowana.
— 119 —

obawiaj się jednak, aby przeszkadzał dopełnianiu tych, które ci własne wyznanie naznacza, bo wolność wyznań uważa za główną zasadę politycznéj ekonomii. Lecz jeżeli jak sądzę, należysz do stronnictwa Jakóbitów lub Torrisów, życzę nie wydawać się z tém w jego przytomności, bo stronnictwami temi najmocniéj pogardza. — Zresztą słowo dane jest prawem dla niego i dla wszystkich jego podwładnych; nie uchybił nigdy obowiązkom swoim względem drugich, i od nikogo uchybienia względem siebie nie zniesie. — Nie przez pochlebstwo, ale przez ścisłe spełnianie woli i rozkazów, pozyskasz względy swego stryja. — Jedyna słabość, którą mu zarzucić można, jest zbyteczne zamiłowanie handlu; nic u niego nie zasługuje na pochwałę, co się nie daje zastosować do haudlu.
— Co to za obraz! — zawołał Rashleigh, jak tylko umilkłem, — Vandyk mój kuzynie, nie godzien przy tobie farb rozcierać. — Zdaje mi się, że mam przed oczami twego ojca ze wszystkiemi przymiotami i słabościami; — w królu widzi tylko lorda majora całego państwa i niejako pierwszą handlową głowę; — szacuje izbę niższą jedynie za bile wywozu; poważa izbę parów dla tego szczególnie, że lord kanclerz zasiada na worku wełny.
— Mój obraz Rashleighu był tylko podobnym, a twój jest karykaturą; — cokolwiekbądź, zawdzięczając mi za nakréślenie karty kraju, który życzyłeś poznać, winieneś wskazać choćby główne rysy nieznanych okolic.
— W które cię zapędziła burza, — przerwał Rashleigh, — kraina ta nie zasługuje na żadną uwagę; — nie jest to wyspa Kalipsy, ocieniona wiecznie kwitnącemi gajami, lecz przestronne i nudne błota, nie przedstawiające nic ciekawego oku; — za jedném spojrzeniem doskonaléj ją poznasz, aniżeli z najdokładniejszego opisu.
— Przecież musi tu być coś godnego zastanowienia; —