z pierwszych dziedziców Osbaldyston-Hallu, gdy ten z wasalami swemi obchodził uroczystość objęcia ogromnego po rodzicach spadku? Któż, jeżeli nie Wat, przezwany djabłem, świéżo jeszcze, bo za mego prapradziada, całą trzodę jego pasącą się koło Lanthorn uprowadził?..... A myż, mszcząc się za krzywdy nasze, czy nie odnieśliśmy tyle zwycięztw, i daleko (jak mówi Mabela), świetniéjszych? Ażali Henryk Osbaldyston, piąty baron tego imienia, nie uwiózł pięknéj dziewicy z Fairnington, jak niegdyś Achilles Bryzeidę, i nie obronił zdobyczy przeciwko zjednoczonym siłom najmężniéjszych Szkocyi wojowników? Ażali nie widziano nas walczących w pierwszym szeregu prawie w każdéj bitwie, kiedy oręż angielski karcił dumę nieprzyjaciół? Wojny północne były dla naszéj rodziny zarówno źródłem sławy, jak nieszczęścia.
W skutek takich i tym podobnych powieści, nawykłem od dzieciństwa uważać Szkotów jako ród natury nienawistny południowym mieszkańcom królestwa; a rozmowy ojca mego, jeszcze mocniéj utwierdziły mię w tém mniemaniu. Zawarł on umowę z możniejszemi właścicielami w górach szkockich o dostawę znacznéj ilości dębiny; i nie raz się odzywał, że górale chciwi na zadatek, łatwo do układu przystąpią; ale nie łatwo dopełniają to, do czego się zobowiązali. Wspominał, że kupcy szkoccy, których pomocy do tych umów używać musiał, przywłaszczali sobie zawsze coś więcéj nad należny procent. Słowem, kiedy Mabela wyrzekała na oręż dawnych Szkotów, ojciec mój złorzeczył dzisiejszéj ich przewrotności; a tak oboje mimowolnie zaszczepili w umyśle moim odrazę ku północnym mieszkańcom Brytanii, jako okrutnym w bitwach, wiarołomnym w pokoju, chciwym, samolubnym, i pozbawionym wszelkich dobrych przymiotów. Na usprawiedliwienie podobnego uprzedzenia, dodam uwagę, że w owym czasie
Strona:Walter Scott - Rob-Roy.djvu/39
Ta strona została skorygowana.
— 33 —