Strona:Wawrzyniec Augustyn Sutor - Życie pasterskie w Tatrach.djvu/3

Ta strona została uwierzytelniona.

rowy (Acer pseudoplatanus L.) i kilka stołków własnego wyrobu. Pod sufitem (powałą), na wystających belkach wspartym, biegnie podłużnie na jednéj z ścian misternie w kształcie drabinki wyrobiony z drzewa gzéms (listwa) z wieszadłami: na gzémsie za drabinką poustawiane talerze i miski różnobarwne, na wieszadłach zaś rozmaite dzbanuszki. Na ścianie obok drzwi wisi szafka z półkami, zawarta drzwiczkami zwykle rzeźbionemi. W niéj mieszczą się wszelkie naczynia szklanne do napoju. Resztę miejsca na ścianach zajmują obrazy świętych, przeważnie na szkle malowane. Z izby białéj bywa wchód do komory, która jest szatnią gazdowstwa. Tam trzymają oni swoje stroje, bieliznę i co mają droższego w domu, lub téż w jaskrawo malowanéj skrzyni. Domy stawiają zawsze oknami na południe zwrócone. Przy boku chaty przodem do podwórza stoją szopy na bydło (statek): zabudowania te również porządnie jak i domy stawiane, a złożone zwykle z stajni, stodoły i chlewków, otaczają czworobokiem dziedziniec, wyłożony niekiedy płaskim karpackim piaskowcem.
W pobliżu domu, jak już wspomnieliśmy wyżéj, rosną jesiony, gromadką a częściéj szeregiem zasadzone, dla zachrony domostwa od szalonych wichrów jesiennych. Klimat i gleba tutejsza zdają się sprzyjać wzrostowi tych drzew, bo rzadko gdzie zdarza się napotykać tak piękne jak tutaj jesiony.
Oprócz budowania domów, wyrabiania sprzętów domowych, narzędzi rolniczych itp., do czego wiele mają zdolności, trudnią się jeszcze górale tatrzańscy wyrobem sukna grubego z wełny, z którego robią sobie odzież jakoto: guńki (cuchy), spodnie, szkarpetki (kapce), rękawice, czapki itp. Dwa razy do roku tj. na wiosnę i w jesieni strzygą z wełny owce, stosując się do ich przysłowia: Na święty krzyż owce strzyż! W zimie, kiedy już owies wymłócony i opał z regli zwieziony, zajmuje się czeladź górska czyszczeniem wełny, którą czochrają, gremplują i przędą. Mężczyzni i kobiety tkają z téj przędzy grube rzadkie sukno, które potém, aby było gestém i gładkiém, do foluszu oddają.
Jak chaty górali mają odrębna cechę od domów mieszkańców równin, to daleko bardziéj jeszcze wyróżniają się Podhalanie strojem. Ubiór górali tatrzańskich jest lekki, krótki i opięty. Podhalanin nosi koszulę z białego swojskiego płótna krótką, sięgającą ledwie pasa, z szerokiemi rękawami bez obszywki. Pod szyją wiąże ją wstążką lub zapina szklannym kolorowym guzikiem, na piersiach dużą mosiężną w kształcie orła klamrą ozdobioną wiszącemi łańcuszkami. Koszulę przypasuje szerokim we dwoje złożonym skórzanym pasem, nabijanym licznemi guziczkami i spiętym czterema mosiężnemi sprzączkami na przodzie. Spodnie obcisłe z białego grubego sukna, z wypustką na lampasie z czerwonego sznurka i takiémże koło pasa wyszyciem; góral nosi je zimą i latem nawleczone na wązki skórzany pasek. Stopy nóg po kostki obwijają górale i góralki onóżkami z białego płótna, na te wdziewają chodaki (kierpce) z surowo wyprawionéj skóry końskiéj, przymocowując je czarnemi rzemieniami (nawłokami). Na koszuli noszą kożuszek krótki jak kamizelka i bez rękawów (serdak). Góral wybierając się w drogę, przewiesza z prawego ramienia na szerokim rzemieniu skórzaną torbeczkę (tajstrę), w któréj chowa maleńką fajkę glinianą, okutą mosiężną blachą, krótki, zakrzywiony, drewniany cybuszek (piparek), krzesiwo i hubkę, oraz kapciuszek (macherzynę) z tytuniem (chabryką). Na to wszystko wdziewa z białego, bronzowego lub czarnego sukna krótką guńkę (cuchę), którą często na ramiona tylko zarzuca i pod szyją mosiężną klamrą spina, nie biorąc na rękawy, wolno wiszące. Na głowie noszą czarny i nizki kapelusz okrągły z wazką i prostą kresą, sznurkiem białych muszelek morskich obwiedziony. Starzy górale noszą długie włosy spadające na ramiona, za to golą brody i wąsy.
Podhalanki lubią się stroić szczególniéj na święto, wesele, radośniki lub inne uroczystości domowe. Czego im wyrób własny nie dostarczy, kupują na jarmarku