Strona:Wawrzyniec Benzelstjerna-Engeström - Maksymilian Jackowski.pdf/34

Ta strona została przepisana.

Mieliśmy sposobność przeglądania całej teki rozpraw rolniczych, mów przygodnych i korespondencyi prywatnych tego ludu naszego z ukochanym Patronem, a przekonaliśmy się naocznie, że wszystkie one bezwyjątkowe, jako i głowy dziś dołączone, z serca li tylko i z własnego pochodzą natchnienia.
Jeden z pierwszych w imieniu Kółka rolniczego w Zalesiu, sołtys tamtejszy, gospodarz Michał Roszak, temi do ustępującego Patrona odezwał się słowy:

Drogi Ojcze!

Za Twą dla nas szczerą pracę niech Ci będzie cześć,
Iż nas uczysz, byśmy losom nie dali się zjeść.
Że ta praca szczera, święta
I żadną skazą nietknięta.

Że tu dzisiaj widzieć można w świecie nowy cud,
Iż w tej sali obraduje z szlachtą polski lud,
Że się pan chłopa nie wstydzi,
Chłop w szlachcicu brata widzi.

Twej to Ojcze prawy płód
Zacny Panie! Tyś o wszystkich swą opiekę miał,
Złe żeś ganił, co dobrego toś znów chwalił,
Przeistoczyłeś nas materyalnie
I udoskonaliłeś moralnie.

Wielkiej wagi w całym świecie Twa zasługa,
Żeś się podjął, by pouczyć chłopa od pługa,
Za co cześć Twa nie zaginie,
Bo już dziś Twe imię słynie,

Jak Polska długa.

Wziąłeś Ojcze ciężką pracę
Weźiej chociaż taką płacę

Życzenia moje:

Zdrowia, szczęścia jak najwięcej,
Przytem pociech z nas sto tysięcy

Niech Ci Pan Bóg da.

Za trudy dla nas podjęte, czcigodny Panie,
Przez usta me dziękują Ci wszyscy włościanie,
Co Ci zaraz ma okazać za swych braci,
Cześć Ci oddać Walne Zebranie.