Strona:Wawrzyniec Benzelstjerna-Engeström - Maksymilian Jackowski.pdf/44

Ta strona została przepisana.

W sobotę, dnia 14. stycznia o godz. 5½ rano Patron Maksymilian Jackowski, opatrzony kilkakrotnie Św. Sakramentami, zasnął w spokoju po długiej wędrówce 90-letniego żywota. Była to śmierć zaiste sprawiedliwego człowieka. Czysta dusza uleciała w niebo, zdając przed Panem rachunek z poleconego mu posłannictwa, które wypełniał tu w imię Boże, jako wierny chrześcijanin, modlitwą pracy zasługując się Panu w służbie Bożej, w kościele, rodzinie i ojczyźnie swojej. Stanął przed Bogiem czysty wiarą i pracą jako wierny sługa Chrystusów, jako Sodalis Marianus, spoglądając z ufnością w wieczyste niebiańskich krain wyżyny.
Wieść żałobna lotem błyskawicy rozeszła się po całej Wielkopolsce, kirem żałoby powszechnej okrywając serca rodaków. W Poznaniu całe społeczeństwo miejscowe wspólnem uczuciem czci i wdzięczności zapragnęło oddać wielkiemu obywatelowi hołd narodowy. Utworzył się niebawem komitet obywatelski, który powołał zarządy wszystkich bractw, cechów, korporacyi i towarzystw miejscowych. Jednocześnie, obecny patron Kółek rolniczych, Józef Chłapowski z Rzegocina, wydał odezwę żałobną do wszystkich prezesów Kółek rolniczych, zawiadamiając ich urzędownie o śmierci dostojnego poprzednika swojego, wzywając, aby wszystkie zarządy bezwyjątkowo wraz z delegatami swoimi stawiły się we wtorek, dnia 17. stycznia w domu żałoby, przywożąc z sobą wieńce ze zboża na łanach swych polskich zebranego, celem uczestniczenia w tym narodowym pochodzie eksportacyi i pogrzebu Maksymiliana Jackowskiego. To też w tej