Strona:Wawrzyniec Benzelstjerna-Engeström - Maksymilian Jackowski.pdf/47

Ta strona została przepisana.

Pod takiem wrażeniem i wśród takiego nastroju, ustawiono znów trumnę Patrona na karawanie, który dążył ku Wronczynowi, — do rodzinnego grobu, w którym ojczyzna zacnemu synowi i spadkobiercy rodowych zasług, tę narodową relikwią zgasłego ojca pod opiekę oddaje.


∗             ∗

Na granicy Wronczyna oczekiwał żałobnego pochodu miejscowy proboszcz, ks. Smorawski, dzieci i wnuki zmarłego, urzędnicy, lud roboczy i licznie zebrani gospodarze okoliczni.
O 6-tej wieczorem nadjechały wozy z trumną i wieńcami. Ks. proboszcz zaintonował psalm pogrzebowy i przy świetle pochodni udano się do kościoła, w którym złożono trumnę na odpowiednio przystrojonym katafalku. Nazajutrz, w środę dnia 18. stycznia, ściany i chór kościoła ubrano w wieńce, to istne żniwo zespolonych kłosów, zebranych na wieśniaczych zagonach polskich. Przywieziono je wszystkie z Poznania, a było ich pono około dwustu.
W tak przystrojonym kościele, ks. Smorawski w asystencyi kilku kapłanów odprawił nabożeństwo żałobne, poczem z ambony gorącem słowem przemówił do licznie zgromadzonego ludu. Nakoniec przy odgłosie dzwonów i pieśni żałobnej złożono zwłoki w grobie rodzinnym, którego zgasły Patron przeszłego lata sam dla siebie i zgasłej przed rokiem małżonki swojej zbudować kazał, — w tym grobie, w którym już odtąd czcią otoczony rodziny, dzieciom i wnukom wieczystem będzie wspomnieniem, — a duchem z nieba ojczyźnie i rodzinie swej błogosławił.
Patrząc na złociste wieńce czci żałobne wdzięcznego uznania włościan naszych na grobie „Ojca-Patrona”, zdało mi się, jakobym w jasnowidzeniu przyszłości patrzał na rzeczywisty i stały pomnik zbiorowy, natchnieniem li tylko, inicyatywą i dobrowolną ofiarą Kółek rolniczych przy kościele wronczyńskim, w sali bazarowej lub indziej, ku czci Patrona tam ustawiony. I przyjdzie ta chwila kiedyś, że na