Strona:Wawrzyniec Benzelstjerna-Engeström - Maksymilian Jackowski.pdf/71

Ta strona została przepisana.

upośledzamy i krzywdzimy sami nasz zacny stan rolniczo-włościański, gdyż odbieramy mu najżywotniejsze siły, których tak bardzo potrzebuje i przez to dajemy niejako dowód lekceważenia naszego stanu rolniczego, jakoby to było ujmą dla honoru przynależenie do tego zacnego stanu.
Otóż synowi, który czuje w sobie powołanie do rolnictwa, który najwięcej okazuje zamiłowania do tej matki ziemi-naszej, temu też należy powierzyć w spuściznie tę ziemię ojców naszych. A że, jak już wyżej powiedziałem, rolnictwo, ta przeważna gałąź przemysłu w narodzie naszym, wymaga koniecznie tej znajomości, bez której poznania, doświadczenia i nauki, tylko nieobliczone straty, a częstokroć i upadek gospodarstwa spowodować może, przeto synowi, którego przeznaczamy do rolnictwa, dobrą i chwalebną rzeczą było, kogo na to stać, na co przycisk kładę, dać także wyższe naukowe wykształcenie, i to podług możności, czy w gimnazyum, czy w szkole średniej, obywatelskiej, lub też w fachowych szkołach rolniczych, jakie są: wyższa szkoła rolnicza w Bydgoszczy, lub też w mniejszych, jak w Inowrocławiu i Wschowie. Dopiero wtenczas stan nasz rolniczo-włościański odpowiednio się podniesie pod względem oświaty, gdy będzie miał w swem łonie wyżej wykształconych gospodarzy-włościan, którzy mimo lepszego wykształcenia nie będą się wstydzić chodzić za pługiem i sami uprawiać ziemi swych ojców. Tacy gospodarze-włościanie będą przykładem dla innych, będą źródłem lepszego poprawniejszego gospodarowania, oni łatwiej każdy wynalazek w postępie rolnictwa potrafią w praktyce przeprowadzić; pod ich dobroczynnem światłem i wpływem podniesie się rolnictwo włościańskie, a tem samem cały nasz stan rolniczo-włościański zajmie odpowiednie miejsce w szerokiem społeczeństwie naszem, które, jako uprawiającemu ziemię i trzymającemu tę karmicielkę naszą w swych pewnych rękach, a które jest przeważnie podstawą bytu naszego, słusznie mu się należy.
Wkońcu jeszcze wspomnę o jednym także bardzo skutecznym a niestety jeszcze tak mało uwzględnianym przez gospodarzy-włościan warunku, w celu utrzymania ziemi w naszych rękach, a jest nim: zabezpieczenie swych płodów w polu od gradu a zboża w stodole i stogach, jako też wszelkiego żywego i martwego inwentarza, od ognia. Sprawa zabezpieczenia mienia swego od gradu i ognia, pomimo nawoływania rok rocznie tu z tego miejsca zacnego naszego p. Patrona, tego czcigodnego ojca nas włościan, pomimo, że sam rząd wzywa nas do tego, gdyż w powiecie naszym — a sądzę, że i w innych tak samo — rok rocznie radca ziemiański w Tygodniku powiatowym ogłasza, ażeby wszyscy się zabezpieczali, i to, o ile się da