Strona:Wesolutki światek dla grzecznych dziatek.djvu/15

Ta strona została uwierzytelniona.


Słyszałam głosy jakieś, bieganie i nic więcej.
Gdy przyszło moje wybawienie, chciałam skakać z radości i krzyczeć, ale nie mogłam. Mówić umiałam tylko: mama! papa! i to, jeśli mnie naciśnięto.
Ten sam miły głos, który zapytywał w sklepie, ile kosztuję, odezwał się do małej, biało ubranej dziewczynki w te słowa:
— Masz, Lolu, to dla ciebie na gwiazdkę, napewno będziesz z tej lalki zadowolona.
Mówiąc to podała pudełko córeczce, której byłam bardzo ciekawa.
Dziewczynka nazwana Lolą rozwiązała sznurek i, zdjąwszy