Ta strona została uwierzytelniona.
dziewczynce. Ona była bardzo nieszczęśliwa i płakała.
— No dobrze, dobrze, — mówiła mama Loli, chcąc zakończyć tę sprawę, tak bardzo denerwującą jej córeczkę.
— Pora spać, moja Lolu, pocałuj mnie i zapomnij o tem wszystkiem.
A Frani damy coś innego, odpowiedniego do jej stanu. Takie lalki nie dla biedaków.
Wyszli, zostałyśmy same z Lolą. Przytuliła mnie do siebie i śmiała się i płakała z radości, że znów jesteśmy razem.
— Ach, ty moja Pięknotko, — szeptała — co o mnie myślałaś, gdy cię oddałam? Pewnie sądzi-