Strona:Wesolutki światek dla grzecznych dziatek.djvu/71

Ta strona została uwierzytelniona.

ziemi żródełka, jak wciąż falująca rzeczka.

Grał, gdy mu kazano lub chciano słuchać, ale nie pochodziło to z radości życia, z zachwytu nad przyrodą — grał, gdyż mu było smutno.
Wkrótce i grać przestał. Przychodzili do niego, prosili, żeby zagrał — milczał i nie odpowiadał na zapytania.
Wreszcie jeść przestał, tęsknił za kawałkiem chleba razowego, za nędzną strawą, a tego, co mu dawali, nie ruszał.
Osłabł chłopak i położył się.
Położył obok siebie fujarkę i płakał.
Przyszedł pan usiadł koło łóżka i postanowił go wybadać.