Strona:Wesolutki światek dla grzecznych dziatek.djvu/74

Ta strona została uwierzytelniona.

Powoli jednak Piotruś zaczął zapominać o wszystkiem co go spotkało, poweselał i gdy kiedyś dziedzic zjechał znowu na wieś i wstąpił do chaty, gdzie mieszkał Piotruś, sam podszedł do pana i podziękował mu za to, iż chciał się nim zająć.
— A możebyś teraz pojechał ze mną? Oddałbym cię do szkoły, gdzieby cię douczono — jesteś samoukiem.
Długo myślał Piotruś nad odpowiedzią, jaką miał dać panu, wreszcie spytał: — A czy będą tam, dokądbym miał pojechać, takie piękne strumyki i rzeczki, takie lasy i takie zagaje?
Pan spojrzał na Piotrusia, po-