Chodźmy przeto do kawiarni,
W książce nazwisk, że aż strach!
— Śpiewać lubią wszyscy szewcy
I na szyldzie mają but,
Pędźmy przeto, miły Geniu,
Zróbmy w lewo szybki rzut!
O twój tata! Idź, powitaj!
— Jaki tata? Ależ nie!
Mój miał lustro, brzytwę, mydło
I ręczników pary dwie?