Krytyka naturalizmu, oparta na twierdzeniu, że natura fizykalnej rzeczywistości jest ograniczona w przeciwieństwie do nieograniczoności bytu duchowego, jest nieporozumieniem. Pomijając już praktykę życiową, a więc tak jaskrawe przykłady wynalazczości artystycznej w zakresie fotografji życia u Prousta i Joyce’a, wystarczy stwierdzić, że problem ograniczoności lub nieograniczoności da się zastosować jedynie do sił twórczych pisarza, jego wyobraźni, głębokości ujęcia, mądrości i przenikliwości jego widzenia — w żadnym jednak wypadku do materji, z której powstało dzieło. Czy nie wystarczy dowód z przysłowiową kroplą, która odbija niebo? Pojęcie naturalizmu dałoby się zredukować do pojęcia tematu, ale i w tym wypadku nie byłoby to dość ścisłe, ponieważ dla naturalisty typu Zoli czy Prusa surowy materjał występuje odrazu w postaci tworzywa, w postaci obrazu tematycznego, a więc już w założeniu jest czynnikiem wyobraźni, sprawą poglądu na świat. Jedynie w słabym, nie twórczym zasięgu pisarskim, „natura rzeczy“ przechodzi na surowo do literatury. Ale słabe wyniki pisarskie nie mogą być ani probierzem wartości, ani miarą kwalifikacji w ocenie prądu.
Spostrzeżenia powyższe wynikły z uwag nad książkami Zbigniewa Uniłowskiego. Czy jest w nim ta siła wewnętrzna, dzięki której materjał przeżyć, doświadczeń i faktów staje się konstrukcyjnym czynnikiem formy? Czy układ zdarzeń życia realnego, które z taką lubością, soczystością i znawstwem przedstawia, legitymuje się nowem źródłem widzialności artystycznej; słowem, czy Uniłowski, jako naturalista, jest odkrywcą nowych perspektyw życia, czy tylko utalentowanym sprawozdawcą wszystkim znanych form rzeczywistości?
Skrupulatność nakazuje zastrzec się przed bezapelacyjnem wyrokowaniem o dziele pisarskiem — nieskończonem. Utwory Uniłowskiego są niewątpliwie wy-
Strona:Wiadomości Literackie 5 XII 1937 nr 50 (736) wybór.djvu/38
Ta strona została uwierzytelniona.