sokiego gatunku literackiego, jednak dobre mniemanie o autorze pozwala przypuszczać, że do zenitu swojej działalności nie doszedł. Dotychczasowe książki świadczą raczej o wielkich możliwościach, niż o wielkich osiągnięciach. Z pozostawionej puścizny można wywnioskować, że był twórcą i odtwórcą, że zarówno umiał sięgać w głąb realizmu życiowego jak i poprzestawać na opisie jego powierzchni, że walczył uczciwie o zdobycie dystansu w obliczu narzucających się faktów i w szybkiem tempie dochodził do przekształcenia ich na efekty artystyczne. To jedno jest pewne, że raczej ulegał czarowi otaczającej egzystencji, niż ją władzą swej formy umiał czarować. Różnorodność rzeczywistości, jej bujna, czasem groźna egzotyka, której skutków osobiście doświadczał, działała na niego — czuje się to — jak haszysz. Czuje się, że pławił się wśród realiów życia, że głodny był wciąż nowych doznań, chłonąc często bez wyboru wszystko co mu burzliwa fala tego życia przynosiła. Nie trudno stąd wywnioskować, że dążył w ten sposób do samopoznania, że usiłował na doświadczeniach realnej egzystencji do głębi doświadczyć samego siebie, sprawdzić do dna swoje siły, zmierzyć skalę swej wrażliwości.
Tak, był prawdziwym kochankiem życia, cieszył się jego dobrą i złą dolą, jak ktoś kto nie rozróżnia dobra i zła, widząc potrzebę jednego i drugiego. Urzeczony był kontrastami i niespodziankami istnienia z jakąś amoralną namiętnością pasjonata, dla którego najwyższą rozkoszą jest proces wyżycia się i ekspansji. W głównym swoim utworze, „Dwadzieścia lat życia“, dołączył się do przodującego szeregu młodych współczesnych pisarzy, dla których praca literacka jest walką o nowego człowieka w Polsce. Jak i inni realiści jego pokolenia, szukał tego człowieka w nizinach społecznych, aby w procesie przedzierania się jednostki poprzez nędzę, trud i brud bytu dać symboliczny przekrój ciężarów współczesnej egzystencji.
Strona:Wiadomości Literackie 5 XII 1937 nr 50 (736) wybór.djvu/39
Ta strona została uwierzytelniona.