sobie, o swojem dzieciństwie, o młodości i podróżach. Gonił za cieniem swojej niedawnej przeszłości, aby ją artystycznie utrwalić i w ten sposób przezwyciężyć. Należał do tych, którzy budują swoją sztukę na osobistych przeżyciach i doświadczeniach. Poprzez powieściowe kształtowanie samego siebie, docierał do prawdy o życiu. Egotyzm Uniłowskiego był płodny w całem znaczeniu tego słowa. Nie umieszczał siebie w centrum świata, nie uprawiał fetyszyzmu jaźni, ani romantycznej kokieterji. Stanowił sam dla siebie element obserwacyjny i punkt wyjścia, z którego wyruszał na podbój rzeczywistości.
Jak każdy rasowy powieściopisarz, miał poczucie własnej realności biologicznej, pamiętał siebie we wszystkich możliwych przekrojach, w każdej sytuacji i przemyśleniu. Ale nie tylko siebie. Kto w jakiejkolwiek formie wszedł w orbitę jego osobistego życia, stawał się jak gdyby jego własnością artystyczną. „Ja was wszystkich kiedyś opiszę“ — mówił nieraz do przyjaciół pół żartem, pół serjo.
„Opisywanie“ stanowiło pasję i treść jego artystycznego wysiłku. W namiętności rejestrowania, obserwowania, notowania, spostrzeżeń i wspomnień, w obse-
Strona:Wiadomości Literackie 5 XII 1937 nr 50 (736) wybór.djvu/45
Ta strona została uwierzytelniona.