Strona:Wieland - Wędzidło z muła.djvu/15

Ta strona została przepisana.

„ Panie Rycerzu, odezwie się ona,
„ Co zechcesz dla cię wszystko muł wykona
„ Letko i prędko na nim się iedzie,
„ On Cię na samo mieysce tam zawiedzie;
„ Ale bez trwogi,
„ J tylko śmiało,
„ A wszystkie drogi
„ Przębędzie z chwałą;
„ A co całusek –– ten – do zobaczenia,
„ Kiedy będzie wędzidło, spełnie Twe życzenia „ „ ––

Tém rycerz niezrażony, nową sztuczkę zbroił;
Chcąc z pierwszéy się wywinąć, niegrzeczność podwoił,
J gdy się swoiéy Pannie, wszystkim wkoło kłania,
Jak gdyby się zabierał iuż do odiechania,
Zwrócił się raptem w lewą; nie pomnąc urazy
Pocałował swą Pannę w usteczka dwa razy,
J nim ona to zgani na urazy czuła,
On wypadł, chwycił za łęg, i dosiadł Jéy muła. ––
Tym czasem, ta panienka smętne pędząc zdrowie
Pozostała w królewskiéy panieńskiéy Alkowie;
Lecz Jéy zawsze to wędzidło,
Jakby iakowe widmo, lub nocne straszydło,
Wciąż stoi przed oczyma, wciąż serce uciska,
Póki tego wędzidła znowu nieodzyska,
Niechce przysmaczków, tokayskiego wina
Biedna dziewczyna. ––