Po téy zrobionéy uwadze,
Gryz Samochwałek w całéy Marszałka powadze
W tę skąd przyiechał stronę muła zwraca,
J jak tu przybył zniczém, tak zniczém powraca.
Muł też naykrótszą drogą w cwał tak nazad zmierza
Niosąc na sobie dzielnego Rycerza,
Że znim w nayzdrowszym, w nayczyrstwieyszym stanie,
Wsam dobry czas, ua obiad był iuż w Kardyganie. ––
Właśnie wtedy z okienka
Genowefa panienka
Wyglądała; iak Pan Gryz i czerstwo, i zdrowo,
Pospieszał ku zamkowi ulicą lipową.
„ Niech się święci cud Boży!
„ Patrzcie! patrzcie, taż oto
„ Pan Gryz Rycerz iak złoto,
„ Jak poiechał zdrów, hozy
„ Przed kilką godzinami,
„ Taki wraca z podróży
„ Zatęskniwszy za nami;
„ Któż więc stąd niewywroży
„ Że on zuch nad zuchami! ––
Żal się Boże dawanéy przez Ciebie zalety,
(Ozwie się Panna stęskniona,)
„ Bez wędzidła powraca nasz Pan Gryz niestety,
„ Ta iak mówisz ozdoba rycerskiego grona. ––
Strona:Wieland - Wędzidło z muła.djvu/21
Ta strona została przepisana.