Strona:Wieland - Wędzidło z muła.djvu/31

Ta strona została przepisana.

Wraz brama się rozwarła, z niéy siedmiu rycerzy
Zbroynych pędem z włóczniami ku niemu wybieży;
Stanąwszy do obrony Pan Gabin, rzekł: ––”Wiecie
„ Panowie, z tego zamku nic niechcę mieć w świecie
„ Prócz wędzidła, do mego co muła należy. „ ––

A oni: ”To wędzidło będzie Twoiém, ale
„ Jeżeli go nam wydrzesz, krzyknęli zuchwale! ––
„ Wam! wszystkim waszym Braciom! – Dobywaycie miecze!
„ Czy ieden, czy dwóch, czy trzech; wszyscy siedmiu doraz,
„ Wsłusznéy sprawie ma ręka was posiecze
Oraz.
Krzyknął Gabin: ”im większa owiec iest gromada,
„ Tym większa zapalczywość wilkiem wtedy włada! „ –

Z pośmiewiskiem się ozwał ieden z siedmiu stróży:
„ Niech przyimie dobrą radę Pan co tak się sroży,
„ Niechay zostawi w naszych rękach to wędzidło,
„ Które bogday na wieki aby mu obrzydło;
„ Dość będzie dla Pana chwały,
„ Że wrócisz do domu cały,
„ Z twémi uszami i z nosem,
„ J poszczycisz się tym losem; ––
„ Bo nie ieden chcąc zacięcie
„ To dokonać przedsięwzięcie,
„ W złe się wdaiąc tu połowy