rodzonej, intelektualnej i towarzyskiej wyższości nad prostym galilejskim popem. Zdawało mu się, że najlepszym do tego sposobem będzie, dać księdzu uczuć tę wyższość jak najdobitniej. Ruszył.tedy pogardliwie ramionami w odpowiedź na ową reprymendę, i rzekł tonem głębokiego politowania:
— Ach, co znowu za niedorzeczne jakieś koncepta; to pewnie jakiś galilejski uczony wynalazł tę łamigłówkę etnograficzną; ha, ha, ha, prawdziwy galilejski uczony! cha! cha! cha!
Jeżeli p. Artur spodziewał się piorunującego efektu po tej swojej ekspektoracyi, to mógł się nim teraz nacieszyć do woli. Ksiądz zerwał się jak oparzony, jak gdyby jeszcze był ułanem, a nie proboszczem, stuknął pięścią w stół, aż wszystko zabrzęczało, i pąsowy z gniewu zawołał w narzeczu, którego go pewnie w seminaryum nie uczono:
— A skórka tobie na buty, ty psie ścierwo kadeckie, ty trutniu jakiś mazurski! Patrzcie go, on nas tu będzie rozumu uczył; ta salonowa lalka, ten mazgaj śmierdzący pachnidłami, ten szlifibruk warszawski i t. d.
I tak dalej ksiądz proboszcz wypowiadał, co miał na sercu. Obecni panowie i cucyglery, wszyscy wielcy wielbiciele poczciwego proboszcza, potakiwali głośno, a panny chichotały się jedna do drugiej i szeptały: To, to, to!
P. aptekarz był na torturach. Biegał od zaperzonego ks. proboszcza do skonsternowanego pana Artura, ściskał całował, perswadował, zaklinał, wzywał do miłości, jedności i zgody. Nareszcie uchwalono, że wypada zapić tę sprawę, ksiądz się udobruchał, wypito mnóstwo kieliszków wina, wstano od stołu i pozapalano fajki, podczas gdy laborant p. Odwarnickiego i kucharka pani Odwarnickiej obdzielali gości mocną herbatą z rumem. Ale p. Artur już tego wieczora postanowił „nie zadawać szyku“ dalej, i siedział wciąż cichy i milczący między p. aptekarzową i p. kasyerową.
Im bardziej nudził się pan Artur, tem lepiej, jak na złość, bawili się wszyscy. Jakiś jasnowłosy młodzieniec, o którym mówiono, że jest medykiem z uniwersytetu kijowskiego, zdawał się poświęcać szczególną uwagę pannie Odwar-
Strona:Wielki świat Capowic - Koroniarz w Galicyi.djvu/180
Ta strona została przepisana.