nickiej, a ta dość chętnie słuchała jego pięknych teoryj o wolności, równości i braterstwie, wyczytanych z Ludwika Blanc'a Historyi rewolucyi francuzkiej i innych podobnych książek, a potem z Kijowa, via Berdyczów, importowanych do Galicyi. W praktyce, jak już wyżej nadmieniłem, teorye te miały prowadzić najprzód pod względem wolności, do takiego błogiego stanu błogosławieństwa, w którymby państwo od kolebki do grobu opiekowało się każdym ze swoich obywateli, wyznaczało mu, co ma robić o każdej porze dnia, co ma jeść, kiedy ma iść spać, a kiedy wdziewać świeżą bieliznę. Jednem słowem, chodziło o nie mniej i o nie więcej jak o przemienienie całej kuli ziemskiej w jeden, olbrzymi dom poprawy, i o zmuszenie służalczego rodu ludzkiego, by był wolnym i równym według modelu, przez najpierwszych i największych filozofów obmyślanego. Jacyś historycy, których nazwiska są u nas jeszcze niestety mniej znane, udowodnili nawet, że takie urządzenie społeczeństwa jest tylko dalszym ciągiem tradycyj starosłowiańskich, przerwanych w skutek napływu Jezuitów i „szlachecczyzny“. Ażeby tedy wrócić do tego wielkiego słowiańskiego pnia, z któregośmy wyszli, i ażeby zupełne braterstwo zapanowało między ludźmi i między Słowianami, okazywała się szanownemu prelegentowi niezbędna potrzeba usunięcia Jezuitów i szlachciców z powierzchni ziemi. Gorszył on się niezmiernie, że my tu w Galicyi tak mało jesteśmy przekonani o tej potrzebie, i jak prorok Jonasz w Niniwie, tak on tej wstecznej Galilei wróżył bliską i nieuchronną zagładę. Ksiądz proboszcz słuchał go uważnie i cieszył się, że nad Dnieprem wyrasta taka tęga i gorąca młodzież, tylko co do wytępienia szlachty mniemał, że najeżałoby się może trochę namyśleć, bo już w r. 1846 zrobiono małą próbę tego postępowego systemu z nie najlepszym dla sprawy braterstwa, skutkiem. Es jinge wohl, aber es jeth nischt. Zkąd byśmy potem wzięli Polaków? Ale postępowy Kijowianin miał sposób i na to: był on za wytępieniem szlachciców, lecz ekscypował sobie szlachcianki, i mniemał, że skoro te zostaną, to i Polaków na przyszłość nam nie braknie. Tylko pod względem OO. Jezuitów oby-
Strona:Wielki świat Capowic - Koroniarz w Galicyi.djvu/181
Ta strona została przepisana.