tyna, który odpowiedział im uprzejmym ukłonem, podczas gdy książę nie zwracał na nich najmniejszej uwagi — co napełniło pana Bogdana większem jeszcze podziwieniem dla tego potomka wojewodów i hetmanów. Zimna krew i pogarda wobecniebezpieczeństwa, oto zdaniem pana Bogdana, najpewniejsze znamiona dobrej „rasy“. Rozpoczął tedy zaraz za stawem rozwijać na nowo swoją teoryę o niezbędności arystokracyi, i o nieszczęśliwym losie murzynów, którzy będąc pozbawionymi tego kwiatu cywilizowanego naszego społeczeństwa, nie mogą być niczem innem, jak tylko murzynami. P. Artur okazał się złośliwym, i z teoryi pana Bogdana wydobył wniosek, że Hotentoci i Kafrowie staliby zupełnie na równi z Galicyanami, gdyby np. niektórzy polscy członkowie austryackiej Izby panów osiedli między nimi, albo gdyby wiedziony uczuciem ludzkości który z oligarchów naszych założył dla nich dziennik, wytwarzający hotentockie „stronnictwo narodowe“.
— Tak jest, panie dobrodzieju, tak jest — zawołał p. Bogdan w uniesieniu, iż książę raczył tak dobrze zrozumieć jego teoryę — my jeśli co znaczymy, to dlatego, że mamy arystokracyę! — I tak dalej prawił w tym kierunku pan Bogdan, jak gdyby odgadywał, że demokracya narodowa poszkapi się w r. 1869, i że wszyscy w końcu będą prosić jakiego księcia lub hrabiego, by ich wyciągnął za uszy z położenia w które zaleźli. (Zresztą, jeżeli nie będą prosić, książę albo hrabia zrobi to z własnej dobrej chęci i woli, bo niektórzy z tych panów czasem nawet z amatorstwa, umyślnie zapędzają naszą nawę publiczną na mielizny, ażeby potem mieć przyjemność ratowania nas z kłopotu. Przyp. aut.)
Wygadawszy się do woli o doskonałości arystokratycznych urządzeń, i nadmieniwszy nawiasem cokolwiek o krnąbrności i lenistwie chłopów, jakoteż o nędznym materyalizmie żydów, a znalazłszy w księciu cierpliwego słuchacza, pan Bogdan starał się nakoniec zaszczepić w tym ostatnim przekonanie, że i Kołdunowicze niepoślednie w naszej hierarchii szlacheckiej zajmują stanowisko. Pierwszy z nich bo-
Strona:Wielki świat Capowic - Koroniarz w Galicyi.djvu/245
Ta strona została przepisana.