obok stancyi pisarza prowentowego i przyniesiono mu tam obiad, którego menu podobne było niezmiernie, in puncto luk gastronomicznych, do tego, jakie otrzymywali w Cewkowicach komisarz i panna służąca.
W parę godzin później, p. Meliton otrzymał list następujący:
„Szanowny sąsiedzie! Daliśmy się obydwaj złapać. Twój książę, Artur Czetwertyński, przyznał mi się właśnie, że nie jest ani trochę księciem. Nazywa się Artur Kukielski, jego ojciec był ekonomem u jednego z najbogatszych obywateli w Królestwie, który go wychował wraz z swoim synem, jak się wychowuje dobrze urodzonych młodych ludzi. Francuzczyzna i podróże za granicą, stanowiły główną podstawę tej edukacyi. Pojmiesz szanowny sąsiedzie, że nasz pan Kukielski nabrał przy tej sposobności manier i nawyknień, które mogły oszukać najwprawniejsze oko — ale nie nauczył się niczego, co by mu mogło było dać sposób do życia. Ztąd poszło, że kiedy — jak się wyraża tenże Kukielski — jego młody towarzysz po śmierci ojca „puścił go w trąbę“, i kiedy kilkakrotne próby zostania guwernerem nie powiodły mu się (jak sądzę, dla zbyt kochliwego usposobienia, czego nie lubią na wsi w domach, gdzie mają córki), więc nie zostało mu nic, jak zużytkować jedyną zręczność, jakiej nabył oprócz akcentu paryzkiego, t. j. zręczność w trefieniu włosów. Przykro mi wyznać, że ostatecznie nasz mniemany książę był czeladnikiem fryzyerskim — we Lwowie powiedziano by: towarzyszem sztuki fryzyerskiej. — Mówię, że mi przykro, ponieważ, jak oddawna w całej okolicy wiadomo, i jak mi właśnie wyznał sam Kukielski, jedna z panien Kacprowskich interesuje się mocno tym wcale zresztą urodziwym młodzieńcem, a nawet stosunek między niemi wstąpił w stadyum nader gorącej miłości, która dotyka ludzi zarówno w książęcym, jak w fryzyerskim stanie.
„Znając atoli demokratyczne i radykalne zasady szanownego sąsiada, podjąłem się na prośbę tegoż Artura Ku-
Strona:Wielki świat Capowic - Koroniarz w Galicyi.djvu/322
Ta strona została przepisana.