Strona:Wielki świat Capowic - Koroniarz w Galicyi.djvu/8

Ta strona została uwierzytelniona.

nem. Otóż literaci konieczną tę swoją pretensyę do wielkiego geniuszu objawiają w ten sposób, że równie jak on, lekceważą niektóre drobiazgi, najchętniej zaś, ścisłość w dotrzymaniu umów i punktualność co do terminu. Szanowna Publiczność wie o tem niestety, i chętnie w skutek tego oddaje literatom swoje uznanie, a pieniądze prenumeracyjne znanej jakiej firmie kupieckiej. Firma więc pp. Gubrynowicza i Schmidta niechaj mi będzie tarczą wobec przypuszczenia, że mogłoby zajść coś szczególnie „genialnego“ w przebiegu niniejszego wydawnictwa, to jest że Szanowny Czytelnik, zapłaciwszy za pięć tomów, mógłby otrzymać tylko jeden. Nie potrzeba sięgać aż do historyi starożytnej, ażeby udowodnić, iż podobne wypadki zdarzały się czasem.
Łaskawe przyjęcie, jakiego doznały u Szanownej Publiczności powieści i powiastki moje w fejletonach dzienników i w osobnych wydaniach, napawa mię otuchą, że i ten zbiór dozna podobnych względów. Ażeby godnie zaprezentować się w nowej roli wydawcy i przedsiębiorcy, zwracam uwagę, że cena przedpłaty jest nader niską, bo wynosi tylko 1.5° centa od arkusza druku, przy bardzo starannem na zewnątrz wydaniu. Pochodzi to ztąd, iż jako wydawca nie potrzebuję płacić honoraryum autorowi.
Tyle mogę powiedzieć na polecenie mojej literackiej progenitury. Co do reszty, niechaj poleca się sama; ja umywam ręce i zatykam uszy, ażeby nie słyszeć co powiedzą pp. krytycy. Jako wy-