Strona:Wiersze ulotne (Szembekowa).djvu/018

Ta strona została uwierzytelniona.
Żyd tułacz.

N


Nie pytajcie gdzie i zkąd
Pędzi biedny tułacz Żyd,
Ale miejcie, miejcie wzgląd
Na srebrzysty jego włos,
Na pochyłą jego skroń,
Na tę rozpacz, na ten wstyd,
Z jakim on podnosi głos,
I wyciąga drżącą dłoń!

Nie pytajcie gdzie i zkąd
Gna go losu zmienny prąd...
On zapomniał to już sam...
Tylko cichy jego jęk,
Jak ostatni lutni dźwięk,
Odpowiadać zda się wam: