Strona:Wiersze ulotne (Szembekowa).djvu/059

Ta strona została uwierzytelniona.
W trzechsetną rocznicę
śmierci Jana Kochanowskieg
o.

O


Osiemdziesiąty czwarty! Dziś przeszły trzy wieki
Jakeś lutnię zawiesił, urwał pieśń natchnioną,
I zamknąwszy od płaczu znużone powieki,
Wrócił usnąć snem wiecznym w matki ziemi łono...
....................
Wieszczu! Tyś kochał sławę, i Tyś dążył do niej!
Tyś znał moc Twego głosu, i pewność Twej dłoni!
Tyś sam się orzekł godnym zaliczać do ludzi,
Których słowo w narodach nowe tętno budzi!
Tyś uderzając w struny, czuł mistrza w poecie,
Tyś czuł, że za lat trzysta, będziesz żyw na świecie!...

A tak w daleką przyszłość spoglądając śmiało,
Widząc duchem proroczym potomność w zachwycie,