Strona:Wiktor Hugo - Człowiek śmiechu (wyd.1928) T.1-2.djvu/18

Ta strona została przepisana.

zrobiono mu zaszczyt, że go wzięto za warjata, ale go wkrótce puszczono, zbadawszy, że był poprostu poetą. Historja ta była może zmyślona. Ale komuż z nas nie przypięto jakiejkolwiek łaty?
W rzeczywistości Ursus był pół uczonym, człowiekiem o dobrym smaku i starym poetą łacińskim. Był uczonym w dwóch rodzajach: hippokratyzował i pindaryzował. Mógłby w stylu rywalizować z Rapinem i Vidą. Byłby komponował niemniej triumfalnie od Ojca Bonhours tragedje jezuickie. Z jego obcowania z czcigodnemi rytmami i metrami starożytnych wynikło, że miał własne porównania i całą rodzinę klasycznych metafor. Mówił o matce poprzedzanej przez dwie córki: to daktyl, o ojcu, za którym szli dwaj synowie: to anapest, a o dziecku idącem między dziadkiem i babką: to amphibrach. Tyle nauki mogło doprowadzić tylko do głodowania. Szkoła w Salemie mówi: „Jedzcie mało i często“.
Ursus jadł mało i rzadko, słuchając w ten sposób połowy maksymy, a nie słuchając drugiej, ale była to wina publiczności, która niezawsze napływała tłumnie, a kupowała nieczęsto. Ursus mówił: „Wypowiedzenie sentencji sprawia ulgę. Wilka cieszy wycie, jagnię wełna, las piegżę, kobietę miłość, a filozofa mowa“.
Ursus fabrykował w potrzebie komedje, które grał mniej więcej; pomagało to w sprzedawaniu leków. Między innemi skomponował bohaterską pieśń pasterską na cześć kawalera Hugh Middleton, który w 1608 przyniósł do Londynu rzekę. Ta rzeka płynęła spokojnie w hrabstwie Hartford o sześćdziesiąt mil od Londynu; kawaler Middleton przyszedł i zabrał ją: sprowadził brygadę z sześciuset ludzi uzbrojonych w łopaty i motyki, zaczął poruszać ziemię, wydrążając ją tu, podnosząc tam, czasami aż do dwudziestu stóp wysokości, niekiedy do trzydziestu stóp głęboko, zbudował drewniane wodociągi w powietrzu i gdzieniegdzie osiemset mostów z kamienia, z cegły, z drzewa i pewnego pięknego poranku, rzeka weszła do Londynu, który nie miał wody. Ursus przemienił wszystkie te wulgarne szczegóły w piękną sielankę między prądem rzeki Tamizy a rzeczką Serpentine; prąd rzeki zapraszał rzeczułkę Serpentine, by przyszła do niego i ofiarowywał