ca i w Anglji ma się rok 1642, a 1789 we Francji, a czasami go pożera i ma się w Anglji 1649, a we Francji 1793.
Że lew może się z powrotem stać osłem, to dziwi, ale tak jest. Widziało się to w Anglji. Wzięto tam znowu juki rojalistycznego bałwochwalstwa. Queen Anna, jakeśmy to mówili, była popularna. Co poto robiła? Nic. Nic, to wszystko czego się żąda od króla Anglji. Dostaje za to nic około trzydziestu miljonów rocznie. W 1705 r. Anglja, która miała tylko trzynaście okrętów za Elżbiety, a 36 za Jakóba I, miała ich sto pięćdziesiąt. Anglicy mieli trzy armje, pięć tysięcy ludzi w Katalonji, dziesięć tysięcy w Portugalji, pięćdziesiąt tysięcy we Flandrji, a nadto płacili czterdzieści miljonów rocznie Europie monarchicznej i dyplomatycznej, która była rodzajem publicznej dziewki, którą naród angielski zawsze utrzymywał.
Gdy parlament uchwalił patrjotyczną pożyczkę trzydziestu czterech miljonów z rent dożywotnich, tłok był przy kasach, by ją podpisywać. Anglja posyłała eskadrę do Indyj Wschodnich i eskadrę na wybrzeża Hiszpanji z admirałem Leake, nie licząc posłania na wszelki wypadek czterystu żagli pod dowództwem admirała Showell. Anglja wcieliła w siebie Szkocję. Był to czas między Hochstett a Ramillies i jedno z tych zwycięstw ukazywało drugie. Anglja wzięła pod Hochstett do niewoli dwadzieścia siedem bataljonów i cztery pułki dragonów i odebrała sto mil kraju Francji, cofającej się w popłochu od Dunaju aż po Ren. Anglja wyciągała rękę ku Sardynji i Balearom. W triumfie wprowadzała do swych portów dziesięć hiszpańskich okrętów linjowych i wiele gajionów pełnych złota. Zatoka i cieśnina Hudsona były już nawpół opuszczone przez Ludwika XIV, czuło się, że wypuści jeszcze z rąk Arkadję, wyspę Świętego Krzysztofa i Nową Ziemię, i będzie się uważał za szczęśliwego, jeśli Anglja pozwoli królowi francuskiemu łowić stokfisz na przylądku bretońskim. Anglja miała mu narzucić wstyd burzenia przez niego samego obwarowań Dunkierki. Tymczasem wzięła Gibraltar i zajmowała Barcelonę.
Ileż to wielkich rzeczy dokonanych! Jak nie podziwiać królowej Anny, która zadawała sobie trud życia przez ten czas.
Strona:Wiktor Hugo - Człowiek śmiechu (wyd.1928) T.1-2.djvu/253
Ta strona została przepisana.