dziwiany. To król, jakiego Francja potrzebuje, mówili Anglicy.
Miłość Anglików dla swojej wolności łączy się z pewnem przyzwoleniem na niewolę cudzą. Ta życzliwość dla łańcuchów sąsiada dochodzi niekiedy aż do entuzjazmu dla despoty, który rządzi obok.
W gruncie rzeczy Anna uczyniła, że jej naród był hureux[1], jak mówi trzykrotnie i z wdzięcznym naciskiem na stronach 6 i 9 swojej dedykacji i na stronie 3 swojej przedmowy francuski tłomacz książki Beeverella.
Królowa Anna m iała nieco na pieńku z księżniczką Jozyaną, a to z dwóch przyczyn.
Naprzód, że ją uważała za ładną.
Powtóre, że niebrzydkim był w jej oczach narzeczony księżniczki Jozyany.
Dwie przyczyny wystarczą kobiecie do zazdrości; królowej wystarczy jedna.
Dodajmy jeszcze do tego, że niebardzo była rada mieć w Jozyanie siostrę.
Wogóle Anna nie bardzo lubiła piękność w kobietach. Wydawało jej się to rzeczą przeciwną obyczajom.
Sama była brzydka.
Co to, to już nie z wyboru.
Nawet część jej drażliwości moralnej pochodziła z jej brzydoty.
W takich warunkach piękna i wolnomyślna Jozyana musiała zawadzać królowej.
Dla brzydkiej królowej piękna księżniczka nie jest przyjemną siostrą.
Był jeszcze jeden powód niechęci, to jest nieprawidłowe urodzenie Jozyany.
Anna była córką Anny Hyde, zwyczajnej lady, prawnie wprawdzie, ale nie całkiem fortunnie poślubionej przez Jakóba II w czasie, kiedy ten był tylko księciem Yorku.
Anna, czując w żyłach pewien stosunek krwi niższego
- ↑ Hureux (szczęśliwy) pisownia nieprawidłowa, powinno być heureux.