Strona:Wiktor Hugo - Człowiek śmiechu (wyd.1928) T.1-2.djvu/274

Ta strona została przepisana.

Sara Jennigs stała się sławna; Barkilphedro pozostał nieznany. Względy, jakiemi się cieszył, przepadły w ludzkiej pamięci; nazwisko nawet tego człowieka nie doszło do wiadomości dziejów. Nie każdy kret dostaje się do pułapki.
Barkilphedro, sposobiąc się niegdyś to do tego, to do owego, uczył się też wszystkiego potrosze; podobne wykształcenie po łebkach wychodzi w skutkach na zupełne nic. Można wybornie paść ofiarą wiadomości de omni re scibili. Posiadać w czaszce naczynie Danaid jest udziałem całego plemienia uczonych, któreby nazwać można jałowem. Wszystko, co kiedy Barkilphedro wpakował w swoją mózgownicę, tem mocniej ją jeszcze wypróżniło.
Umysł, podobnie jak przyroda, ma wstręt do próżni. W próżnię podobną przyroda wkłada miłość; umysł w tem samem miejscu często zagnieżdża nienawiść. Bowiem nienawiść to zajęcie.
Istnieje nienawiść dla nienawiści. Sztuka dla sztuki tkwi w naturze rzeczy bardziej, niżby się zdawać mogło.
Ktoś się trud ni nienawiścią; trzeba przecież coś robić na świecie.
Nienawiść bezpłatna, straszliwe to słowo. To ma znaczyć nienawiść, która samej sobie jest zapłatą.
Niedźwiedź wyżyć może, ssąc sobie łapę.
Jednak nie do nieskończoności. Co pewien czas musi być odżywiana ta łapa zbrojna w pazury. Trzeba cośkolwiek pod nią podsunąć.
Nienawidzieć bezcelowo już i tak słodką jest i wystarczającą na czas jakiś rzeczą, jednak zawsze w końcu wypadnie sobie i tu obrać przedmiot jakiś wyraźny. Zajadłość, rozproszona na cały świat stworzony, nuży wkońcu, jak każda rozkosz niepodzielana. Nienawiść, nie mająca przedmiotu, podobna jest do strzelnicy bez tarczy. Głównem tu bowiem zajęciem jest jedynie serce do przeszycia.
Niepodobna nienawidzieć dla samego tylko upodobania. Potrzeba do tego przyprawy, słowem jakiejbądź ludzkiej istoty do zniweczenia.
Tę tedy przysługę dodania grze zajęcia, nastręczenia celu, roznamiętnienia nienawiści, przywiązaniem jej do stałego przedmiotu, sprawienia uciechy myśliwcowi z wi-