Strona:Wiktor Hugo - Człowiek śmiechu (wyd.1928) T.1-2.djvu/276

Ta strona została przepisana.

czynu, który spełnić zamierzył. A nawet nie wiedział jeszcze dokładnie, co wypłata Jozyanie. Powiedział sobie tylko, że coś koniecznie wypłatać musi. Niemałą to już było rzeczą samo podobne postanowienie.
Do szczętu zniweczyć Jozyanę byłoby to już zbytkiem powodzenia. Nawet marzyć o tem nie śmiał. Ale upokorzyć ją, pomniejszyć, doprowadzić do rozpaczy, poczerwienić łzami wściekłości te przepyszne oczy — toż nielada uciecha! Na to liczył z pewnością. Był uporczywym, wytrwałym, zaprzysięgłym cudzej męczarni, niepozbytym; słowem, wszystkie te przedmioty nie na darmo dała mu przyroda. Nie wątpił, że zdoła upatrzyć szparę w złotej zbroi, przystrajającej Jozyanę, i wytoczyć przez nią obfity strumień krwi z żył tej bogini. Ale zapytajmy raz jeszcze: jakąż korzyść odnieść mógł z podobnego czynu? Korzyść ogromną. Oto złem się wypłacić za dobre.
Cóż to jest tedy zawistnik? To poprostu niewdzięcznik. Nienawidzi on światłości, która go oświeca i ogrzewa. Zoil nienawistny jest tem u dobrodziejstwu, któremu Homer na imię.
Poddać Jozyanę temu, coby dziś nazwano wiwisekcją, mieć ją całą drgającą, położoną na anatomicznym stole, módz ją żyjącą krajać według upodobania jakiemkolwiek ostrem narzędziem, płatać ją z zamiłowaniem, podczas kiedy wyć będzie z boleści; wszystko to, jakby marzenie cudowne, zachwycało Barkilphedra.
Przy robocie tej, choćby przyszło pocierpieć trochę, zawszeby się w mniemaniu jego opłaciła. Można się bowiem i samemu uszczypnąć trzymanemi w rękach kleszczami. Podobnież i nóż, składając się, może ci palec przyciąć; ale co tam! Gdyby przypadkiem został sam nieco schwycony w torturę Jozyany, niewieleby go to obeszło. Oprawca, mający do czynienia z rozpalonem żelazem, nieraz także sparzyć się może, a przecież nie zwraca na to uwagi. Już przez to samo, że ktoś drugi więcej cierpi, można samemu nie czuć cierpienia. Widok wijącej się w mękach ofiary odbiera ci uczucie własnego bólu.
Czyń, co szkodę przynieść może, a zresztą niech się co chce dzieje.