Strona:Wiktor Hugo - Człowiek śmiechu (wyd.1928) T.1-2.djvu/46

Ta strona została przepisana.

o nich mowa w Oyarzum, w Urbistondo, w Leso, w Astigarraga.
Aguarda te, nino, que voy a llamar al comprachicos![1] — tak w tych krajach, do dziś dnia jeszcze, matki straszą swoje dzieci.
Comprachicosowie, równie jak Cyganie, wyznaczali sobie schadzki; od czasu do czasu przywódcy ich wzywali się na narady. W siedemnastem stuleciu mieli cztery główne miejsca schadzek. Jedno znajdowało się w Hiszpanji, był to wąwóz Pancorbo; jedno w Niemczech, na polance, zwanej Niegodziwą Babą, blisko Diekirch, gdzie oglądać można dwie zagadkowe płaskorzeźby, przedstawiające kobietę z głową i mężczyznę bez głowy; jedno we Francji, na wydmie, u stóp olbrzymiego posągu, zwanego Maczugą Obietnicy, w odwiecznym świętym gaju Borvo-Tomona, w pobliżu Bourbonne-les-Bains; jedno w Anglji, poza murem ogrodu, należącego do Wiliama Chalonera, esquira z Gisbrough w Clevelandzie w hrabstwie York, pomiędzy czworoboczną wieżą i wielkim szczytem, mającym wejście ostrołukowe.

VI

Prawa przeciwko włóczęgom były zawsze bardzo srogie w Anglji. Anglja w swojem gotyckiem prawodawstwie zdawała się brać natchnienie z zasady: Homo errans fera crante pejor. Jeden z jej specjalnych statutów określa człowieka bez przytułku, jako niebezpieczniejszego od żmiji, smoka, żbika i bazyliszka (atrocior aspide, dracone, lynce et basilico). Anglja przez długi czas tak się kłopotała Cyganami, od których chciała się uwolnić, jak wilkami, których się pozbyła.
W tym wypadku Anglik różni się od Irlandczyka, który modli się do świętych o zdrowie wilka i nazywa go „swoim ojcem chrzestnym“.

Jednakże prawo angielskie, tak, jak znosiło, widzieliśmy to przed chwilą, wilka oswojonego i zadomowionego, który się stał niejako psem, znosiło włóczęgę mającego zajęcie, który się stał obywatelem. Nie niepokojono ani

  1. Cicho bądź! bo zawołam comprachicosa!