Orki biskajskie nawet najbiedniejsze były złocone i malowane. To tatuowanie leży w charakterze tych uroczych, trochę dzikich ludów. Wspaniała pstrokacizna ich gór pokropkowanych śniegami i łąkami objawia im barwny urok ornamentu. Są biedni i wspaniali; lepianki swoje zdobią herbami; mają wielkie osły, które obwieszają dzwonkami, i wielkie woły, które stroją w pióra; ich wozy, których skrzypiące koła słyszy się na dwie mile, są kolorowane, rzeźbione i przybrane wstążkami. Szewc ma nad drzwiami płaskorzeźbę świętego Crepina i chodak, ale z kamienia. Galonami obszywają swoje skórzane kaftany; nie zszywają łachmanów, tylko je haftują. Wesołość głęboka i pyszna. Baskijczycy jak Grecy są synami słońca. Podczas gdy mieszkaniec Walencji, nagi i smutny, okrywa się płachtą rudej wełny z otworem na przejście głowy, mieszkańcy Biskaji i Galicji weselą się pięknemi koszulami z płótna bielonego na rosie. Na progach i w oknach ich domów tłoczą się jasne i świeże oblicza, śmiejące się pod girlandami kukurydzy.
Jowialna i wyniosła spokojność wybucha w ich sztukach naiwnych, przemysłach, zwyczajach, toalecie dziewczyn, w piosenkach. Góra, ta wielka rudera, jest w Biskaji cała prześwietlona, promienie wchodzą i wychodzą przez wszystkie wyrwy. Groźny Jaizquivel jest pełen idylli. Biskaja jest wdziękiem Pirenejów, tak jak Sabaudja jest wdziękiem Alp. Groźne zatoki otaczające Saint Sebastien, Léso i Fontarabię, przeplatają burze, wichry, morze pieniące się na przylądkach, wściekłości fali i wiatru, zgrozy, hałasy, dziewczętami uwieńczonemi różami.
Kto widział kraj baskijski, chce go jeszcze raz ujrzeć! Ta ziemia jest błogosławiona. Dwa zbiory do roku, wesołe i brzmiące wioski, wyniosła bieda, przez całą niedzielę hałas gitar, tańców, kastaniet, miłości, jasne i czyste domy, bociany na dzwonnicach.
Wróćmy do Portlandu, srogiej góry nad morzem.
Półwysep Portlandzki, oglądany z wyniosłości, przedstawia podobieństwo głowy ptaka, którego dziób zwrócony jest ku oceanowi, czub głowy ku Weymouth, międzymorze zaś stanowi jego szyję.
Strona:Wiktor Hugo - Człowiek śmiechu (wyd.1928) T.1-2.djvu/53
Ta strona została przepisana.