Strona:Wiktor Hugo - Człowiek śmiechu (wyd.1928) T.1-2.djvu/57

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ DRUGI
Osamotnienie.

Przy bliższem rozpatrzeniu, oto co było można spostrzec.
Każdy z tych ludzi ubrany był w długą opończę, podartą wprawdzie i łataną, ale dostatnią i zdolną, w razie potrzeby, zakryć im twarze aż po oczy, więc dobrą równie od niepogody, jak i przeciwko ciekawości. W opończach tych żwawo się uwijali; niektórzy mieli głowy pookręcane chustkami: był to pierwszy stopień zawoju, rozpoczynający się na ziemi hiszpańskiej. Ubranie to głowy nie było niczem nadzwyczajnem na ziemi angielskiej. W epoce owej południe było w modzie na północy. Stało się to może dlatego, że właśnie wtedy północ pobiła południe. Jednocześnie przewodziła mu na polu bitwy, a ulegała mu na polu mody. Po porażce sławnej Armady, narzecze kastylskie stało się na dworze Elżbiety wytwornie ulubioną paplaniną. Odezwać się po angielsku u królowej angielskiej było niemal „shocking“. Ulegać w pewnej mierze obyczajom tych, którym się prawa dyktuje, bywa po części obyczajem zwycięzcy, pozostającego w niższym stosunku moralnym względem zwyciężonego; wszak widzimy Tatara Mandżu studjującego i naśladującego podbite przez siebie Chiny. Z tychże powodów mody kastylskie wnikały w obyczaj angielski, choć znowu w zamian za to interesy angielskie zapuszczały coraz głębsze korzenie na ziemi hiszpańskiej.
W gromadzie ludzi, gotujących się do odpłynięcia, jeden wyglądał na przywódcę. Na nogach miał sznurowane chodaki, sam zaś ubrany był w stare szmaty galonowane i szyte złotem, oraz w kamizelkę szychową, przebłyskującą z pod jego opończy, jakby łuskowaty brzuch ryby. Inny znowu nasuwał sobie na twarz szeroki kapelusz pilśniowy, przypominający krojem hiszpańskie sombrero. Tylko że kapelusz ten nie posiadał dziury na zatknięcie fajki, co zdawało się zwiastować człowieka piśmiennego.
Dzieciak na łachmany, przeglądające mu z pod spodu, narzuconą miał kurtę marynarską, która, jakby odpo-