Strona:Wiktor Hugo - Człowiek śmiechu (wyd.1928) T.3-4.djvu/280

Ta strona została przepisana.

przybywających z zachodu, a osiemnaście od tych, które ze wschodu płyną. W końcu dołączona jeszcze była uwaga, znajdująca niewystarczającym podatek pogłównego, wybrany już zgóry za rok bieżący, zaczem zarządzano dodatek doń ogólny na całej państwa przestrzeni, wynoszący cztery szylingi od głowy, z dołączeniem zastrzeżenia, że, ktoby odmówił złożenia przysięgi na wierność, taki zapłacić ma dwa razy tyle.
Piąty bill surowo zabraniał przyjmować do szpitala chorego, któryby, wchodząc, nie mógł złożyć funta szterlinga na zapłacenie, w razie śmierci, swojego pogrzebu.
Te trzy ostatnie bille, równie jak dwa pierwsze, zostały jeden po drugim zatwierdzone i zmienione w prawo ukłonem tronowi i czterema słowami pomocnika pisarza „królowa tak mieć chce“ wypowiedzianemi, przez ramię, do członków Izby Gmin.
Poczem pomocnik pisarza po dawnemu ukląkł przy czwartym wańtuchu, lord kanclerz zaś rzekł:
— Stań się, jako żądano.
Słowa te były zakończeniem królewskiego posiedzenia.
Mówca Izby gmin, skłoniwszy się nisko kanclerzowi, zszedł tyłem z ławki, zbierając poły szaty poza sobą; członkowie Izby gmin skłonili się aż do ziemi, i podczas kiedy Izba wyższa, nie zważając nawet na te ich ukłony, najspokojniej przechodziła sobie dalej do rozpoczętego porządku dziennego, Izba niższa tłumnie oddalała się do siebie.

ROZDZIAŁ SIÓDMY
Ludzkie burze gorsze od nawałnic oceanu.

Kiedy się drzwi zamknęły, kiedy już i woźny od Czarnego Pręta był z powrotem, lordowie delegaci opuścili urzędowe swe miejsca i zasiedli przed ławami książąt, każdy gdzie mu przynależało. W tedy lord kanclerz głos zabrał:
— Milordowie, ponieważ ciągnące się już od dni kilku obrady nad billem, zalecającym zwiększyć o sto tysięcy funtów szterlingów uposażenie roczne Jego Królewskiej Wysokości Księcia małżonka najmiłościwszej naszej pani,