Strona:Wiktor Hugo - Człowiek śmiechu (wyd.1928) T.3-4.djvu/281

Ta strona została przepisana.

obecnie za wyczerpane już i zamknięte uważać należy, przejdziemy zatem do głosowania, a to, stosownie do dawnego zwyczaju, poczynając od najmłodszego na ławie baronów. Lord każdy, po wymienieniu swego nazwiska winien. wstać i odpowiedzieć: przystaję, albo nie przystaję. Poczem wolno mu wymienić powody swojego przekonania, jeśliby to za stosowne uznał. Mości pisarzu, chciej przystąpić do zbierania głosów.
Tu pisarz parlamentu, stojący, roztworzył szeroki foljał, leżący na złoconem podwyższeniu, który był księgą imienną wszystkich parów Anglji.
Najmłodszym Izby był w owym czasie lord Jan Hervey, mianowany baronem i parem w roku 1703. Od niego pochodzą dzisiejsi margrabiowie Bristolu.
Pisarz zawołał:
— Milord Jan Herwey, baron Hervey.
Na to wezwanie wstał z miejsca swego staruszek w płowej peruce i rzekł:
— Przystaję.
— Poczem usiadł.
Pomocnik pisarza zaciągnął głos do księgi.
Pisarz ciągnął dalej:
— Milord Francis Seymour, baron Convey de Kiltultagh.
— Przystaję — szepnął przez zęby, zaledwie napół podnosząc się z miejsca, bardzo wykwintny młodzieniec, z twarzyczką pazia, który ani się domyślał, że miał być dziadem margrabiego Hertford.
— Milord Jan Leweson, baron Gower — mówił dalej pisarz.
Lord ten, z którego wyjść mieli książęta Sutherlandu, wstał i rzekł, siadając znowu: — Przystaję.
Pisarz ciągnął dalej:
— Milord Heneage Finch, baron Guernesey.
Pradziad hrabiów d’Aylesworth, niemniej młody i wytworny od przodka margrabiego Hertford, godnie odpowiadając swojej dewizie: Aperto vivere voto:
— Przystaję — zawołał wyniośle.