Strona:Wiktor Hugo - Człowiek śmiechu (wyd.1928) T.3-4.djvu/40

Ta strona została przepisana.

— Jako kuglarz, możesz sobie waść przemawiać; ale jako mędrzec powinieneś milczeć.
— Starać się będę korzystać z tego zalecenia — rzekł Ursus.
I myślał sam w sobie: — Mogę mówić, ale powinienem milczeć. Rzecz trochę zawiła.
Delegat od teologji mówił dalej:
— Waść wygłaszasz rzeczy, rażące każde uczciwe ucho. Waść wdajesz się w nieswoje sprawy. Poważasz się zaprzeczać najjawniejszym prawdom. Rozsiewasz najwstrętniejsze błędy. Powiedziałeś naprzykład, że dziewiczość wyklucza macierzyństwo.
Ursus podniósł łagodnie oczy.
— Ja tego nie powiedziałem. Powiedziałem, że macierzyństwo wyklucza dziewiczość.
Minos zamyślił się i mruknął:
— Właściwie, to coś zupełnie odwrotnego.
Było to to samo. Ale Ursus obronił się.
Na tę odpowiedź, Minos pogrążył się w głębiach swojej głupoty, co spowodowało krótkotrwałe milczenie.
Korzystając z niego, delegat od historji, którego sobie Ursus nazwał był Radamantem, pospieszył zagadać porażkę Minosa następującem zapytaniem:
— Oskarżony, zuchwalstwa twoje i błędy zaledwieby się policzyć dały. Toż ty naprzykład zaprzeczasz tej prawdzie historycznej, że bitwa pod Farsalą dlatego została przegrana, że Brutus i Kasjusz przed jej rozpoczęciem napotkali murzyna.
— Ja powiedziałem tylko — wyszeptał Ursus — że Cezar dlatego wygrał tę bitwę, że był lepszym od nich wodzem.
W tem miejscu historyk przerzucił się odrazu do mitologji.
— Usprawiedliwiałeś także niegodziwości Akteona.
— Ja myślę — odpowiedział Ursus — że chyba to niekoniecznie poniża człowieka, jeśli zobaczył kobietę w kąpieli.
— Niedorzecznie myślisz — rzekł na to sędzia surowo.
Co powiedziawszy, zwrócił się znowu ku historji.