Strona:Wiktor Hugo - Człowiek śmiechu (wyd.1928) T.3-4.djvu/57

Ta strona została przepisana.

kruszcu, jeśli wrażenia nasze zapomnienie zwolna przykurzy, cienka to tylko warstewka, którą zdmuchnie z łatwością lada okoliczność odpowiednia; Gwynplainowi żywo w umyśle stawał ten świat wspaniały, pański, do którego należała owa kobieta, jako coś bezlitośnie ciążącego na tym drugim, prostaczym, którego on był cząstką. Byłże on nawet cząstką choćby i tego świata? On, hecarz, który na drabinie społecznej niżej jeszcze stoi od najniższego zpośród ludu człowieka? Po raz pierwszy, od czasu kiedy myśleć począł, serce mu ścisnęło to uczucie własnej podłości, czyli, jakbyśmy po dzisiejszemu nazwali, upodlenia. Wszystkie opisy i wyliczania Ursusa, wszystkie jego liryczne zachwyty, wszystkie dytyramby na cześć zamków, parków, wodozbiorów, dziedzińców i krużganków, wszystkie jego opisy bogactw i potęgi owego wybranego świata, zmartwychwstawały w umyśle Gwynplaina pół namacalne, pół przyćmione. Doświadczał niby opętania od tych myśli. Żeby człowiek z ciała i kości mógł być lordem, wydawało mu się to niemożebnem. To jednak istniało. Rzecz nie do uwierzenia! W istocie są lordowie na świecie, ale czy z tej samej gliny, co inni śmiertelnicy? Chyba niepodobna. Czuł się rzuconym na samo dno ciemności, kędy zewsząd nieprzenikliwą miał wkoło siebie cembrowinę, i dopiero ponad głową, w zawrotnej gdzieś wyżynie, spostrzegał niewyraźnie, w olśniewającym zamęcie lazuru, jakieś postacie z promieni zmieszane, wpośród których królowała w chwale czarodziejska księżniczka.
Czuł w sobie jakąś dziwną potrzebę tej kobiety, ściśle zrosłą z niepodobieństwem.
I oto sprzeczność ta dotkliwa bezustannie mimo jego woli przerabiała się w jego umyśle: mieć tuż przy sobie w ścisłej i dotykalnej rzeczywistości duszę, w nieujętości zaś, gdzieś w głębi ideału — ciało.
Ale żadna z tych myśli nie przedstawiała mu się w dostatecznie określonym stanie. Mgła to była niby, którą nosił w sobie. Z chwilą każdą zmieniało to zarysy i przepływało. W każdym razie wynikało stąd głębokie zamroczenie.