Strona:Wiktor Hugo - Człowiek śmiechu (wyd.1928) T.3-4.djvu/92

Ta strona została przepisana.

chwila, w której Dea miała zwyczaj kłaść się na spoczynek, zanim zaś się obudzi, oni już obaj będą z powrotem; wszystko to bowiem jest tylko nieporozumienie jakieś, mistake, jak mówią w Anglji, tedy z całej tej rzeczy łatwo im się przyjdzie zupełnie wytłomaczyć przed władzą. Otóż niech się nikt nie waży pisnąć choć słówka o tem Dei. Tak dopiero rzeczy zarządziwszy, udał się w drogę.
Za Gwynplainem usiłował iść, ile możności nie zwracając na siebie uwagi. Trzymał się ztyłu jak mógł najdalej, w taki jednak sposób, żeby Gwynplaina ani na chwilę nie stracić z oczu. Śmiałość w czatowaniu jest odwagą ludzi nieśmiałych.
Zresztą, jakkolwiek przybory ku temu wielce były uroczyste, Gwynplaine mógł być poprostu zawezwany do stawienia się przed jakąś podrzędną władzą z przyczyny mało znaczącego przekroczenia.
Ursus wmawiał w siebie, że się to zapewne skończy na poczekaniu.
Zresztą zaraz się rzecz wyjaśni samym już kierunkiem pochodu owej towarzyszącej Gwynplainowi straży, w chwili kiedy jej wyjść przyjdzie z rynku, ażeby się zapuścić w ciasne uliczki Little-Strandu.
Jeśliby się zwrócili w lewo, znak to, że sprawa się załatwi w ratuszu Southwarku. W takim razie rzecz to małej wagi, poprostu będzie tu szło o jakie drobne przekroczenie przeciwko miejskim przepisom, za co bura od urzędnika; w najgorszym zaś razie parę szylingów kary, poczem winowajca zostanie puszczony, i przedstawienie „Zwyciężonego Zamętu“ po starem u dzisiejszego jeszcze odbędzie się wieczora. Żywa dusza się nawet na niczem nie spostrzeże.
Jeśliby się zaś straż zwróciła w prawo, ha! — w takim razie kusa rada.
W stronie tej znajdowały się wcale nieprzyjemne miejsca.
W chwili, kiedy wapentake na czele swego oddziału przybył do wejścia w uliczki, Ursus z bijącem sercem wytężył wzrok. Bywają chwile, w których dusza cała w oczy zbiega.
W którą też stronę skręcą?