Strona:Wiktor Hugo - Han z Islandyi T.2.djvu/37

Ta strona została przepisana.

Jego niepewność trwała niedługo, ponieważ piskliwy głos obwoływacza wyroków odezwał się nagle, a cały tłum mieszkańców wsi Oelmoe słuchał go z namaszczeniem:
— W imieniu jego królewskiej mości — mówił — i z rozkazu jego ekscelencyi jenerała Lewina Knud, gubernatora, wysoki syndyk Drontheimhuusu zawiadamia wszystkich mieszkańców miast, miasteczek i wsi w całej prowincyi, że:
1-o „Za głowę Hana, urodzonego w Klipstadur, w Islandyi, mordercy i podpalacza, naznaczoną jest nagroda tysiąca talarów królewskich.“
Pomiędzy słuchaczami rozległ się szmer, obwoływacz zaś mówił dalej:
2-o „Za głowę Benignusa Spiagudry, czarownika i świętokradcy, byłego dozorcy Spladgestu w Drontheim, naznaczoną jest nagroda czterech talarów królewskich.“
3-o „Edykt niniejszy ogłoszony będzie w całej prowincyi przez syndyków miast, miasteczek i wsi, którzy ułatwią wykonanie onego.“
Po odczytaniu, syndyk, wziąwszy edykt z rąk obwoływacza, dodał głosem ponurym i uroczystym:
— Życie tym ludziom może odebrać każdy, komu się podoba.
Czytelnik z łatwością wyobrazi sobie, że ogłoszenie to było wysłuchane nie bez pewnego wzruszenia przez nieszczęśliwego Spiagudrego. Niema nawet wątpliwości, że nadzwyczajne oznaki przestrachu, których nie mógł pohamować, zwróciłyby zapewne na niego