Nad rozrzuconemi na biurka papierami, wśród których można było spostrzedz listy świeżo odpieczętowane, siedział jenerał Lewin Knud, zdając się być głęboko zamyślonym. Jeden z sekretarzy, stojąc przed nim, oczekiwał rozkazu. Jenerał uderzał co chwila ostrogami po bogatym dywanie, leżącym pod jego nogami, albo bawił się z roztargnieniem orderem Słonia, zawieszonym na jego szyi na złotym łań cuchu. Od czasu do czasu otwierał usta, jakby chciał przemówić; później, zatrzymując się i trąc po czole, rzucał nowe spojrzenia na zalegające stół depesze.
— Cóż u dyabła! — zawołał nakoniec.
Po wykrzyku tym, znowu nastało milczenie.
— Ktoby to pomyślał — rzekł nareszcie — że ci szaleńcy górnicy dojdą aż do tego? Niema jednak wątpliwości, że to jakieś tajemne podżegania popchnęły ich do tego buntu. Czy wiesz, Wapherney, że to nie są żarty? Czy wiesz, że pięciuset czy sześciuset hultajów z wysp Paroer, pod dowództwem starego bandyty imie-
Strona:Wiktor Hugo - Han z Islandyi T.2.djvu/45
Ta strona została przepisana.
VI
Clenardo.
Król o was pyta.
Henrico.
Czy to być może?
Lopez di Vega, „La fuerza lastimosa.“