Strona:Wiktor Hugo - Han z Islandyi T.3.djvu/132

Ta strona została przepisana.

zawiniła, a które żałują ją wszystkie, a żadna nie niesie jej pomocy; widok nieszczęśliwego, co umiera bez konania, przygnieciony siłą materyalną i niewidzialną potęgą. Wówczas, powtarzamy, wstrząsa wyobraźnią to życie, którem społeczeństwo obdarzyć nie może, a które wydziera z całą okazałością, z całą wystawą uprawnionego morderstwa. Dla nas, cośmy wszyscy na śmierć skazani z nieokreślonym terminem, nieszczęśliwy, który wie, że ów termin nadszedł już dla niego, przedstawia widok niezwykły i bolesny.
Wiemy, że Ordenera, przed zaprowadzeniem go na rusztowanie, miano powtórnie stawić przed sądem, dla pozbawienia go tytułów i honorów. Skoro więc uciszyły się szmery w zgromadzeniu, poruszonem przez jego przybycie, natychmiast prezes rozkazał przynieść księgę heraldyczną obojga królestw i statuty orderu Danebroga, a wezwawszy skazanego, aby ukląkł na jedno kolano i zaleciwszy obecnym, by zachowali milczenie, otworzył księgę kawalerów Danebroga i zaczął czytać głosem wyniosłym i surowym:
„My Chrystyan, z łaski i miłosierdzia Wszechmocnego, król Danii i Norwegii, Wandalów i Gotów, książę Szlezwigu, Holsztynu, Stormaryi i Dytmarsyi, hrabia Oldenburg i Delmenhrist, oznajmiamy, że przywróciwszy, na wniosek naszego wielkiego kanclerza, hrabiego Griffenfelda (tutaj czytającego zaledwie słyszeć było można), order królewski Danebroga, ustanowiony przez naszego dostojnego przodka, Świętego Waldemara i zważywszy, że order ten ustanowiony został na cześć chorągwi Danebroga, zesłanej z nieba dla naszego błogosławionego królestwa; że byłoby