Strona:Wiktor Hugo - Han z Islandyi T.3.djvu/7

Ta strona została przepisana.
II.
...Uderzajcie w bębny! Nadchodzą! ...Wszyscy złożyli przysięgę, że nie powrócą do Kastylii bez uwięzionego hrabiego, ich pana.

Jego posąg kamienny wiozą na wozie, a postanowili cofnąć się wtedy jedynie, kiedy ten posąg się cofnie.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

I idą ku Arlançon. tak szybko, jak mogą nadążyć woły, które wóz ciągną; nie zatrzymują się wcale, jak i słońce nigdy nie staje.
Burgos jest puste: pozostały tam tylko kobiety i dzieci: tak samo jest pusto w okolicy.
Idą razem, rozmawiając okoniach i sokołach: rozważają, czy nie uda się uwolnić Kastylii od haraczu, jaki płaci królestwu Leonu.

Przed wejściem do Nawarry, spotykają na granicy...
Romans hiszpański.

Podczas kiedy w lesie, okalającym Smiasen, odbywała się rozmowa wyżej powtórzona, powstańcy, podzieleni na trzy kolumny, wyszli z kopalni ołowiu Apsyl-Corh, przez główne wyjście, prowadzące do głębokiego wąwozu.