należy także do sztuki, oraz że cechą charakterystyczną dramatu jest rzeczywistość, która głównie powstaje z połączenia dwóch przeciwnych sobie pierwiastków: — tego co wzniosłe i tego co płaskie. Dwa te pierwiastki, jak ustawicznie spotykają się w życiu, tak spotykać się także powinny w dramacie, — istotna bowiem i doskonała poezya uwydatnia właśnie wewnętrzną harmonię sprzeczności zewnętrznych. Odrzucał więc Wiktor Hugo jednotonność chłodną tragedyi klassycznéj, wszystkie jéj abstrakcye bohaterstwa, cnoty i zbrodni, usiłując natomiast, na wzór Szekspirowski, przedstawiać w swoich dramatach całkowitego człowieka. Wyznać potrzeba, że założeniu temu wielekroć nie sprostał, i że w wykonaniu przesada zwykle szkodziła najczystszym jego koncepcyom. Ta przesada właśnie pozbawiała jego postacie prawdy i życia; i one również bywają nieraz pojęciami oderwanemi, występującemi w sztuczném uosobieniu, tak samo jak figury klassyków, jego wrogów. Najmniéj uległy téj chybie: Cromwell, Hernani i Ruy Blas; jeszcze nawet Marion Delorme, kurtyzana uświęcona szlachetną miłością, nie przekraczała niby granie możliwéj rzeczywistości. Ale w Le roi s’amuse, gdzie poeta wyobraża najczystszą miłość ojcowską w spodlonéj duszy złośliwego i odrażającego swą brzydotą trefnisia, — w Lukrecyi Borgia, gdzie się po nas domaga, żebyśmy w trucicielce potwornéj podziwiali świętą miłość matczyną, — w Maryi Tudor, w Angelo, tyran de Padone, a bardziéj jeszcze w Burgrawach, coraz więcéj oddala się od owéj prawdy człowieczéj, która właśnie stanowić ma duszę dramatu.
W powieściach Wiktora Hugo — z których czytelnikom naszéj Biblioteki podajemy obecnie najznakomitszą, niezrównaną pod względem kolorytu epoki i miejscowości, arcywzór opisu obrazowego i jędrnéj charakterystyki — w powieściach tych skupiły się główne przymioty i braki dwóch innych najcelniejszych rodzajów twórczéj działalności tego poety. Począwszy od „Hana Islandyi“ i „Ostatniego dnia skazanego na śmierć“ (Le dernier jour d’un condamné), a skończywszy na „Nędznikach“ ( Les misérables), „Pracownikach morza” (Les travailleurs de la mer) i „Roku 93“, jest-to jeden nieprzerwany szereg utworów epickich, których bohaterem wpawdzie cała jest ludzkość, ale przeważnie w upośledzonych i pognębionych swych członkach, dla których w piersi Wiktora Hugo serce bije tém gorętsze i miększe. Potęga jego geniuszu, który możnaby nazwać geniuszem francuzkiéj jego ojczyzny, objawia się tu zarówno w ogólnéj koncepcyi, jak w szczegółach, a nad nią góruje zawsze i wszędzie miłość wszystkiego co szlachetne i wielkie, miłość prawdy, cnoty, swobody i światła.
Strona:Wiktor Hugo - Katedra Najświętszéj Panny Paryzkiéj.djvu/11
Ta strona została przepisana.