Strona:Wiktor Hugo - Katedra Najświętszéj Panny Paryzkiéj.djvu/13

Ta strona została przepisana.



OD TŁÓMACZA.

Autor dzieła przeznaczonego do pisma zbiorowego, niemniéj jest moralnie odpowiedzialnym, jak i onego kierownicy lub wydawcy. W dziedzinie literackiéj, jakkolwiek wązkim byłby czyj zakres, nie nie jest robotą. Ztąd i w każdéj pracy powierzonéj, znajdować się musi pewna miara dobrowolnego wyboru, którego się zapiérać nie wolno. Z tego to powodu ośmielamy się nadmienić przedwstępnie, że dążność, charakterystyka powieści Wiktora Hugo, słusznie z danego punktu widzenia skarcona niegdyś przez Michała Grabowskiego, nie w zupełności odpowiada i naszym także poglądom na sprawy twórstwa a zatém i przetwórstwa. A lubo w ciągu tłómaczenia, obowiązującego, jak wiadomo, do ciągłego liczenia się nie tylko ze znaczeniem pojedynczych ustępów, lecz i ze znaczeniem całych działów, przekonaliśmy się niejednokrotnie, że niestosowności owe daleko są mniejsze w podstawie, w gruncie, niżby się zdawać mogło w czytaniu powierzchowném; z tém wszystkiém przecież taiće nie potrzebujemy, że niejedna scena grzeszy przewagą pewnéj tendencyjności, z naszego już rodem wieku nad duchem i usposobieniami epoki, w któréj opowiadane wypadki miały miejsce. Ułomność zaś tego rodzaju nie ma prawa oczekiwać u spółeczności naszéj na tyle pobłażania, by przeciwko niéj zastrzedz się nie potrzebował niewinny zkądinąd, tłómacz.
Jest to zresztą jedyne właściwe i potrzebne w obecnym wypadku omówienie. Bo co się tyczy pytania, czém mianowicie Notre-Dame-de-Paris zasłużyło na zaszczyt pierwszeństwa w Bibliotece tak jeszcze młodéj, a tak już wysoko i słusznie cenionéj, jak Biblioteka najcelniejszych utworów literatury europejskiéj, szersza na to odpowiedź byłaby równie zbytkowną, jak rozumowania mające na celu dowieść, że tum Koloński, katedra Medyolańska, lub kościół Maryacki w Paryżu, są pierwowzorami budownictwa gotyckiego. Nie zawadzi wszakże najtreściwiéj na tém miejscu, gwoli poprzedzającego ustępu zaznaczyć, że sprawiedliwość oddana obecnie staremu romansowi Wiktora Hugo, należała mu się najprzód dlatego, że odnośnie do pojęcia o zadaniu po-